niedziela, 22 października 2017

Czy warto obejrzeć Stranger Things?

Zbliża się premiera drugiego sezonu Stranger Things i pewnie niektórzy z Was zastanawiają się, czy warto zabierać się za pierwszy.
Serial z gatunku horror/thriller/science fiction osadzony w latach 80. XX wieku opowiada o zaginięciu Willa Byersa, młodego chłopca, którego przyjaciele postanawiają szukać na własną rękę. Śledzimy także wątek jego matki, Joyce, w której domu zaczynają się dziać nadprzyrodzone zjawiska, tajemniczej dziewczynki z wytatuowanym na przedramieniu numerem 11, szeryfa, labolatorium rządowego, czy miłosnych perypetii Nancy, siostry jednego z przyjaciół zaginionego.
Teraz powiem coś pozytywnego, bo tak wypada.
Podobają mi się cztery rzeczy: muzyka - zarówno lecący w tle synthwave, jak i stare przeboje takie jak Should I Stay Or Should I Go, długość - na razie tylko 8 odcinków oraz akcja, za którą chce się podążać - choć wiele rzeczy mnie denerwowało, przez większość czasu byłam ciekawa, co się stanie dalej. Można też wyhaczyć sporo smaczków i nawiązań do innych filmów.
Koniec zalet.
Jeżeli zamierzacie obejrzeć Stranger Things, przygotujcie się na utarte schematy; typowe amerykańskie miasteczko bez charakteru,  telekinetyczne zdolności, które rozwiązują wszystkie problemy, trójka prześladowanych w szkole geeków, wymuszony wątek miłosny i wiele innych. Ten serial to klisza. Brakuje prawdziwych uczuć, mam ogólne wrażenie sztuczności i dość nachalnej stylizacji. Tak jakby producenci starali się przypomnieć za wszelką cenę, kiedy rozgrywa się akcja. Wreszcie  najważniejsze: mimo, serial jest określany mianem horroru i thrillera, nie znajduję rzeczy, których widz  miałby się naprawdę bać. Brakuje czegoś, o przez co nie mógłby zasnąć, brakuje antagonisty z krwi i kości.
Czy warto obejrzeć Stranger Things? To zależy. Jak mówiłam, serial zawiera sporą dawkę banału. Ale jeżeli lubicie takie klimaty  i chcecie po prostu trochę się rozerwać, to czemu nie? Może akurat przypadnie Wam do gustu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz